Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili.. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
(J 1, 1-5. 9-14)
Trzeba sobie to wyraźnie uzmysłowić, nigdy nie będziemy w stanie umysłowo „ogarnąć” tej tajemnicy. Bo niby jak można pojąć to, że druga Osoba Trójcy Świętej, odwieczny Boży Syn, przyczyna naszego istnienia i nasz Stworzyciel zstępuje na ziemię? Że wszechmocny Bóg zrobił naprawdę wszystko aby nas do siebie zbliżyć i przyciągnąć?
Minął już ponad tydzień od Uroczystości Bożego Narodzenia. Mam nadzieję że wiele było w tym czasie pokoju i że przeżyłeś/aś go w bliskości z Bogiem i z ludźmi. Trzeba sobie jednak zadać dość proste pytanie, co dalej? Święta, święta i po świętach? To byłaby najgorsza z możliwych opcji.
Jan pisze, że Słowo „rozbiło namiot pośrodku nas” (ἐσκήνωσεν ἐν ἡμῖν). Jezus Chrystus zszedł do nas najniżej jak to tylko możliwe. Chce zamieszkać w środku naszego serca, tam rozbić namiot swojej obecności, Namiot Spotkania
W Księdze Wyjścia (Wj 33, 7-11) jest napisane, że dla Izraelitów Namiot Spotkania, rozłożony poza obozem, był miejscem gdzie mogli doświadczyć Bożej obecności. Tylko Mojżesz rozmawiał z Bogiem „twarzą w twarz, jak się rozmawia z przyjacielem„. Kiedy św. Jan pisze że „Słowo rozbiło namiot pośrodku nas” to mówi o totalnej rewolucji. Żywy Bóg zstępuje do swojego ludu żeby już na zawsze być nie „poza obozem” ale w samym jego środku, w samym środku mojego i Twojego serca. I faktycznie tak właśnie jest. Tabernakulum to po łacinie namiot. Tam znajdziesz Żywe Słowo.
Może najwyższy czas aby porozmawiać z nim twarzą w twarz, jak się rozmawia z Przyjacielem? On jest i czeka na Ciebie. Wpuść go środka. Nie tylko na ten Nowy Rok, ale już na zawsze
A Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami
Po wszystkie dni aż do skończenia świata.
Skomentuj